low angle photography of building

Plany na sprowadzenie więcej małp

Orangutan przybyły do Alfeld i wysłany prof. Brandesowi do Drezna stanowił cenny nabytek, ale niespodziankę sprawił towarzyszący mu list z Sumatry. W liście tym van Goehns donosił z iście holenderską zwięzłością, że jeśli firmie potrzeba większej liczby orangutanów, to może je wkrótce dostarczyć, firma musi go tylko zawiadomić, ile małp sobie życzy. Trzeba uzmysłowić sobie, jak rzadkie były te zwierzęta wówczas w Europie, aby zrozumieć mieszane uczucia radości i powątpiewania, które Hermann Ruhe opisuje tak w swojej książce : „Zdawało mi się to nieprawdopodobną, fascynującą historią, której urzeczywistnienie byłoby czymś więcej niż bajką. Przypuszczalnie tylko w kołach fachowców pamięta się jeszcze, jaką sensację wywołała wówczas ta propozycja”. Niemniej okazało się, że oferta Goehnsa nie była ani żartem, ani też lekkomyślną propozycją. W kwietniu 1927 parowiec, na którym znajdowało się 25 dorosłych orangutanów, przepływał Morze Czerwone w kierunku Kanału Sueskiego. W drodze miało miejsce na pokładzie radosne wydarzenie: orangutanica Suma urodziła syna. Ten niezmiernie kosztowny, żywy ładunek został w Rotterdamie przeładowany z parowca do dwóch wagonów doczepionych do pociągu pośpiesznego. Następnego dnia wszystkie orangutany w dobrej kondycji przybyły do Alfeld.
Do Alfeld wybrało się wówczas tak wielu dyrektorów ogrodów zoologicznych, że w miasteczku zabrakło dla nich pokojów hotelowych, nie starczyło zresztą także i małp. Pierwszych 25 orangutanów powędrowało do ogrodów zoologicznych w Amsterdamie, Berlinie, Dreźnie, Dusseldorfie, Frankfurcie, Królewcu, Lipsku, Monachium i Norymberdze. Urodzone na statku orangu- taniątko zabrał prof. Brandes razem z matką Sumą do Drezna. Tym samym znajdujący się już w Dreźnie pierwszy dorosły orangutan Goliat niespodziewanie uzyskał rodzinę. Drezdeński profesor wydał w 12 lat później książkę, w której opowiedział o serdecznych stosunkach, jakie zapanowały pomiędzy Goliatem a Sumą oraz jego pasierbem Buschi. Książka ta stanowi do dzisiaj najbardziej wyczerpujące dzieło o orangutanach w języku niemieckim. Zamieszczone w niej liczne portrety tych zwierząt najlepiej świadczą o ich odrębnej indywidualności. Zarówno u szympansów, jak i u orangutanów jest tak wielka rozmaitość rysów twarzy jak u ludzi.