person holding ballpoint pen writing on notebook

Pbdim mińsk mazowiecki

W starożytności zapotrzebowanie na małpy małych gatunków było bardzo duże. Kupcy kartagińscy przywozili je z terenów dzisiejszej Algierii, z Maroka i z Mauretanii. Wykupywali oni zresztą wszystkie małpy, których było podówczas bardzo wiele na wyspie Pithecusa — „małpiej wyspie” — dzisiejszej Ischii. Prawdopodobnie ich zainteresowanie dotyczyło również bardzo uzdolnionych magotów, występujących podówczas jeszcze licznie w południowej Hiszpanii, a spotykanych i dzisiaj na skałach Gibraltaru. Kartagińczycy dostarczali małpy do miast etruskich, rzymskich i greckich. W Atenach przed naszą erą znane były również małpy wschodnioafrykańskie. Marynarze nabywali je w portach nad Oceanem Indyjskim, a rozprowadzano je przez Egipt.
U zamożnych Etrusków i Greków szczególnie cenione jako zwierzęta domowe były mniejsze gatunki koczkodanów. Te mądre małpki są łatwe do oswojenia, co może potwierdzić każdy przyjaciel zwierząt, który miał z nimi do czynienia i trzymał je w domu. Ateńczycy nazywali pojętne koczkodany „pięknisiami”, gdyż miały one zwyczaj siadywania na tylnych kończynach ze wzniesioną górną częścią tułowia. Rzymianie natomiast używali określenia simius, tzn. naśladowca.
Już w starożytności słowo małpa stanowiło obelżywe przezwisko, którym obdarzano ludzi brzydko zbudowanych lub o odrażającej twarzy. Chcąc nazwać ich jeszcze mniej pochlebnie, używano słów: „koczkodanie bydło” (clurinum pecus) albo krótko „pawian” (cinocephalus ). Przez długi czas przypuszczano, iż rozmaite gatunki koczko- danów występowały jeszcze w starożytności na terenie Afryki północnej, nie ma na to jednak żadnych dowodów. Małpy tego gatunku przywożono raczej z istniejących przez długie stulecia kartagińskich placówek handlowych na południe od Senegalu, które być może funkcjonowały nawet po zdobyciu przez Rzymian macierzystego miasta Kartaginy. Żeglarze kartagińscy pływali już wówczas zapewne w służbie kupców rzymskich. Wprawdzie historia nic o tym nie wspomina, ale działalność kupców rzadko bywała przedmiotem rozważań historycznych.