Bliski przyjaciel i doradca rzymskiego pogromcy Kartagińczyków, zdążył jeszcze przepisać rękopis Hannona przed spaleniem świątyni Baala. Niestety, z jego Historii powszechnej, największego, 40-tomowego dzieła tego dziejopisarza, zachowało się tylko 5 tomów. Łącznie z zaginionymi manuskryptami znikły też być może dalsze ciekawe szczegóły „przygód z gorylami” admirała Hannona. O podróży Kartagińczyków wspominają również pokrótce Pliniusz Arrianus. Prawdopodobnie i oni nie mieli już możliwości zapoznać się z dziełem Polibiusza w całości. Pliniusz zalicza wspomniane przez Hannona goryle do „gor- gad”, co zgodnie z przyjętymi wówczas zwyczajami językowymi miało podkreślić ich odrażający wygląd zewnętrzny i odstraszające oblicze. Również i inni pisarze starożytności nazywali „leśnych ludzi”, czyli goryle, gorgadami. Diodor używał określenia „gorgony”, które prawdopodobnie wyprowadził od legendarnych potworów Gorgon, żyjących rzekomo na wybrzeżu morskim. Według dawnego mitu greckiego, każdy, kto spojrzał w straszliwe oblicze jednej z trzech sióstr Gorgon — Meduzy, kamieniał z przerażenia. Dopiero Perseuszowi udało się uciąć głowę potworowi. Równie odrażające musiały się wydać goryle marynarzom admirała Hannona.