Istnieją liczne dowody na to, że małpy człekokształtne rozpoznają podobizny zwierząt umieszczone w książkach. Pewna młoda szympansica imieniem Petra odróżniała dokładnie znajdujące się w ilustrowanych czasopismach i książkach podobizny małp człekokształtnych od innych fotografii i rysunków. Miała ona jako towarzysza zabaw małego kotka. Właścicielka szympansicy, Lilo Hess, zauważyła i udowadnia to w swej książce fotografiami, że rozpoznawała ona również podobizny kotów, nawet gdy „koty te, zgodnie ze stylem niektórych ilustrowanych książek, były w ludzkich strojach”. Wobec swego odbicia w lustrze Petra zachowywała się w sposób, który autor zaobserwował również u patasów, czepiaków oraz własnej małpki — trupiej główki. Najpierw mianowicie dotykała obrazu w lustrze, a potem spoglądała za zwierciadło, aby powitać i dotknąć inną małpę, która według jej przypuszczeń miała się tam znajdować. W maju 1907, wkrótce po otwarciu nowego ogrodu zoologicznego w Stellingen pod Hamburgiem, udało się jego właścicielowi i założycielowi Carlowi Hagenbeckowi zakupić dwa całkowicie oswojone orangutany. Były one własnością pewnego holenderskiego plantatora na Borneo, który wychował parkę tych zwierząt, nazwanych Jakob i Rosa, sztucznie na butelce. W ciągu 7 lat traktowano je na równi z członkami rodziny, tak że były przyzwyczajone do obcowania z ludźmi. Carl Hagenbeck w swym dziele O ludziach i zwierzętach tak opowiadał o wychowaniu tych małp człekokształtnych w domu plantatora: