Już w wieku XIX niektórzy spośród treserów zwierząt postępowaniem swym dowiedli, iż mimo trudnych warunków tresury zwierząt w stosunkowo niewielkich wozach-klatkach w żadnym razie nie uważają lwów i tygrysów wyłącznie za „dzikie bestie”, choć tak właśnie dotąd powszechnie sądzono. Nieliczni ci po- skramiacze udowodnili, jak wiele można dokonać, gdy zwierzęta widzą w ludziach nie prześladowców, lecz przyjaciół, do których mogą się odnosić z pełnym zaufaniem.
Wielki przełom, który pozwolił wykorzystać w pełni wybitne uzdolnienia dużych kotów bez zadawania im gwałtu, spowodowali przed przeszło 90 laty bracia Carl i Wilhelm Hagenbecko- wie. Można ich uważać za dobroczyńców tych „niebezpiecznych bestii”, gdyż właśnie oni stworzyli podstawy nowoczesnej tresury zwierząt drapieżnych. Według ich zasad postępują na ogół jeszcze i dzisiaj wszyscy nauczyciele zwierząt. Początkowo lwy, lamparty, tygrysy oraz niedźwiedzie polarne zostają przez stały kontakt z człowiekiem, np. przy karmieniu, oswojone na tyle, że nie tylko znoszą jego obecność, ale również zaczynają go darzyć zaufaniem. Dalsze oswajanie odbywa się w dużej, okrągłej klatce, gdzie zwierzęta przyzwyczajają się do określonego w niej miejsca, aż do momentu, gdy może się już rozpocząć właściwa nauka.