W ostatnim dziesiątku lat XIX stulecia po raz pierwszy pokazano w jednym z cyrków amerykańskich tresowaną szympan- sicę jako woźnicę rzymskiej kwadrygi. Na początku XX wieku wytresowany przez pewnego Anglika szympans Consul pokazywał bardzo ciekawe sztuki na arenach cyrków. Najwybitniejszymi treserami małp człekokształtnych byli w latach następnych Karl Faszini, występujący z grupą szympansów, oraz Ernst Perzina ze stadem małp człekokształtnych, składającym się z samicy orangutana oraz wielu szympansów. Zarówno w jednej, jak i w drugiej grupie szympansy występowały jako rowerzyści, akrobaci lub też jako dobrze wychowani biesiadnicy, którzy na oczach widzów spożywali liczne potrawy. Karl Faszini miał okazję poczynić spostrzeżenia, dostępne zwrykle tylko pielęgniarzom zwierząt w zoo, opiekował się bowiem małpami człekokształtnymi od lat ich wczesnej młodości i przez to włączył się niejako w ich krąg życiowy. Kto jednak jak on przez 20 lat współżył z tresowanymi małpami człekokształtnymi, bywa tak oswojony z ich rozmaitymi właściwościami, że niektóre z nich uważa za zupełnie zrozumiałe. Taki człowiek może nawet przeoczyć właściwości, które wywołują zachwyt wśród dorywczych obserwatorów. Faszini tresował szympansy od 1904 do 1924. Najbardziej pojętny był „ciemnowłosy” samiec Charly, który wyprostowany mierzył 1,30 m wysokości, ważył zaś około 60 kg, co dla człowieka tego samego wzrostu oznaczałoby znaczną nadwagę. Szympans ten żył 8 lat z innymi małpami tego samego gatunku, przewyższał je jednak znacznie swym rozumem. Przy stole odznaczał się nienagannymi manierami — nie tylko jadł łyżką, ale posługiwał się także nożem i widelcem. Podobnie jak i pozostałe szympansy, należące do tej grupy tresurowej, spał na własnym materacu, miał również kołderkę w kraciastej powłoczce oraz różnobarwne wzorzyste prześcieradła.