Słonie azjatyckie w swej ojczyźnie — w Indiach — występują coraz rzadziej. Liczba tych zwierząt żyjących na swobodzie w wyniku postępującego rozprzestrzeniania się ludzi, masowych odłowów, a także częstych dawniej polowań na słonie mające „kły” (dla zdobycia cennej kości słoniowej), zmniejszyła się na znacznych obszarach tego kraju tak dalece, iż w sąsiedztwie wielkich miast — Benares, Bombaju, Delhi czy Kalkuty — nie spotyka się już ich obecnie w promieniu wielu setek kilometrów. Znacznie również zmalało pogłowie oswojonych słoni. Sio- nie robocze nie są już dziś poszukiwane, a od czasu opodatkowania słoni paradnych maharadżowie rzadziej je trzymają. Tak dawniej pospolite słonie wierzchowe wypierane są coraz bardziej przez nowoczesne samochody.
Posiadacze słoni są już dzisiaj bardzo nieliczni. Należą do nich zarządy ważniejszych świątyń i ośrodków kultu, a także niektórzy bogatsi świeccy dostojnicy. Od 1947 do połowy lat pięćdziesiątych otrzymywały firmy handlu zwierzętami oraz ogrody zoologiczne we wszystkich częściach świata częste propozycje nabycia słoni, stanowiących własność rozmaitych książąt indyjskich, do tej pory samodzielnie rządzących. Prawie wszyscy maharadżowie z dzisiejszych niewielkich i podrzędniejszych państewek Indii, dawniejszych księstw, polecali swoim ministrom finansów zgłaszać oferty, w których proponowano słonie „gwarantowanej łagodności, dobrze wytresowane i oswojone z ruchem ulicznym”. Do ofert dołączone były wykazy imienne słoni wraz z wyszczególnieniem posiadanych przez nie umiejętności.