Szczególną pozycję zajmują małpy malujące i rysujące, o których dopiero w XX wieku dowiedziała się szersza publiczność. Stanowią one rodzaj elity wśród czworonogów, chociaż ich umiejętności nie mają nic wspólnego ze sztuką w powszechnie przyjętym znaczeniu tego słowa. „W ciągu ostatnich 50 lat 32 blisko spokrewnione z człowiekiem małpy wykonywały rysunki i malowidła. W tej liczbie były 23 szympansy, 3 orangutany i 4 kapu- cynki” — pisze Desmond Morris. Zwierzęta te nagryzmoliły łącznie ponad tysiąc rysunków ołówkiem, i kredką oraz kilkaset obrazów, do których używały farb. Malowanie było dla małp zabawą. Rozprowadzały one nietru- jące farby przeważnie palcami, zwykle jednak szybko uczyły się posługiwania pędzlem. Z XIX wieku pochodzi tylko jedna informacja o małpie człekokształtnej, która posługiwała się przyborami do rysowania. Z relacji tej nie można się jednak dokładnie dowiedzieć, czy opisywany szympans sam „malował”, czy też tylko „poprawiał” obrazy stworzone przez jego przyjaciela, artystę malarza nazwiskiem Specht. „Szympans ten — pisał Specht — trzymany w zwierzyńcu Nilla w Stuttgarcie, potrafił się śmiać jak człowiek. Gdy podrzucałem tego miłego łobuziaka do góry i znów go łapałem, nie posiadał się z radości, którą wyrażał głośnym śmiechem”. Pewnego razu malarz zabrał ze sobą do klatki kawałek kredy, dał ją szympansowi i prowadząc jego rękę narysował na ścianie sylwetkę marabuta. Zaledwie Specht skończył i puścił rękę małpy, ta zaraz starła rysunek drugą ręką, musiała zatem zrozumieć, że tego rodzaju rysunki można usuwać.