Już około 2 tys. lat temu opisał Arrianus bardzo dokładnie odławianie dziko żyjących słoni przy pomocy innych, uprzednio wytresowanych zwierząt. Nie wszystkie jego informacje pokrywają się z relacjami podróżników współczesnych Buffonowi, a także nie odpowiadają w szczegółach metodom stosowanym obecnie, niemniej wiadomości przekazane przez tego Greka urodzonego w Małej Azji, a później rzymskiego oficera i urzędnika, są i dziś jeszcze bardzo interesujące.
Arrianus wykazał dokładną znajomość inteligencji oswojonych słoni indyjskich w swoim dziele o Aleksandrze Wielkim, które napisał około roku 160, jak również w uzupełnieniu do niego, nazwanym Indyjską Księgą. Wykorzystanie oswojonych słoni do pomocy przy ujarzmianiu pojmanych ich dzikich pobratymców przedstawia on bardzo obrazowo: „Na wiadomość o schwytaniu dzikich słoni krajowcy udają się na swych najsilniejszych i najbardziej oswojonych słoniach do zagrody. Początkowo schwytane słonie głodzi się i pozbawia wody, aby je osłabić. Następnie, kiedy krajowcy uznają, że zwierzęta te są już dostatecznie skruszone, budują ponownie pomost nad rowem oddzielającym zagrodę i wjeżdżają do jej wnętrza. Gdy dzikie słonie zostaną przez oswojone przyparte do drzew, łowcy zsiadają — jak Arrianus opisuje dalej — ze swych kolosów, związują nogi zupełnie już opadłym z sił dzikusom i nakazują swym słoniom wymierzać pojmanym potężne razy trąbami tak długo, aż te całkowicie bezsilne powalą się na ziemię”.
W ciągu 2 tys. lat nie zmieniły się zatem niemal wcale metody oswajania przemocą dzikich słoni przy wykorzystaniu „ko- laboracjonistów” — zwierząt oswojonych — przeciw ich braciom z dżungli.